Forum forum o j-rocku Strona Główna
FAQ Profil Szukaj Użytkownicy
Grupy

Prywatne Wiadomości

Rejestracja Zaloguj
Galerie
Była to jedna z tych nocy, w których nie ma nadziei na świt.
Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat >

Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
forum o j-rocku > Fan Arty, Fan Ficki czyli wszystko co nasze

Autor Wiadomość
LadySchokolate
Murder Toy in the Closet


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Była to jedna z tych nocy, w których nie ma nadziei na świt.    

'Była to jedna z tych nocy, w których nie ma nadziei na świt.'
Antoine De Saint - Exupery


Świat widziany Twoimi oczyma wyglądał zupełnie inaczej...
Wyjątkowo...
Po śnieżnobiałym niebie leniwie płynęły błękitne obłoki. Kontrast, który utworzyła natura...Taki sam chciałeś mieć w swoim salonie.
Wiatr rozwiał liście, które ktoś skrupulatnie układał w wielki stos. Oczyma wyobraźni widziałeś, jak ktoś na nim ginie w piekielnych płomieniach. W kącikach ust na chwilę zaigrał uśmiech... Tak, Twój uśmiech.
Ludzie na ulicy łapią czapki i kapelusze. Wiatr na zewnątrz jest bardzo porywisty. I zaczęło padać. Widzisz krople deszczu igrające na Twojej szybie. Skrzące się paletą barw w ledwie dostrzegalnym jesiennym słońcu schowanym gdzieś za obłokami.
Trawa nabrała soczystych barw. Zieleń...
W zamku ktoś zaczął przekręciać klucz. Powoli, cicho.
Nie idziesz mu na przeciw, nie pragniesz przywitać owego gościa. Dobrze go znasz. Za dobrze.
Mówił, że odchodzi. Wiele razy. I zawsze wracał. Te zapłakane oczy już nic nie znaczął. Blask w nich dawno już wygasł, a Ty przestałeś odczuwać wszechogarniającą potrzebę posiadania zabwaki. Stał się dla Ciebie śmieciem.
Niewielka postać weszła do środka. Blondwłosa czupryna rozwiana była we wszystkich kierunkach świata.Wielkie zielone oczy, teraz całe czerwone i zapuchnięte od płaczu, patrzyły na Ciebie błagalnie. Drżące wargi próbowały ubrać myśli w słowa, a w miejscu, w którym stał, podłoga perliście skrzyła się od kropel deszczu i światła w korytarzu.
Spojrzałeś na ścienny zegar. Pół do ósmej. Zgłodniałeś.
Czarna ciecz w filiżance zdąźyła wystygnąć i stracić swój charakterystyczny aromat. Tobie to nie przeszkadzało. Wypiłeś zawartość filiżanki do końca. Z głuchym brzękiem odstawiłeś ją na spodek. Dźwięk był tak głośny, że rozszedł się echem po pustych ścianach pokoji Twojego mieszkania.
Zieleń... Kolor filiźanki. Zieleń oznaczająca nadzieję. Przeszło Ci przez myśl. Jednak już dawno porzuciłeś te sentymentalno-romantyczne bzdury i zająłeś się chwilą codzienną. Jedynie on stał na przeszkodzie Twojego szczęścia.
Chłopiec zdjął kurtkę i bez słowa wszedł do sypialni. Mokre ubranie lepiło się do niewielkiego ciała, a włosy przywarły do czoła i uszu.Po karu i plecach spływały mu zimne deszczowe krople. A po policzkach ciekły łzy. Podobne do kryształów.
Zapaliłeś papierosa. Szary dym otoczył Twoją twarz, sprawiając, że poczułeś się niewidzialny. Kątem oka obserwowałeś blondyna. Kiedyś było łatwiej. Jednak powoli wszystko się zmienia. Dąży do nieubłagalnego, ale jakże oczekiwanego końca. Tak samo jak to, co łączyło was. Niewidzialna nić została przecięta. Już dawno temu...
Na stole paliły się świece. Jedynie one ogrzewały jego niewielkie, przemarźnięte ciało. Rozglądając się po dobrze znanej mu sypialni poczuł nagły chłód.
To koniec... W końcu zrozumiał dławiącą prawdę. Położył się raz jeszcze na miękkiej poduszce starając się choć na chwilę zapomnieć o problemach. Zasnął...
Twoje stalowe oczy zauważyły materiał leżący na podłodze w korytarzu. Podniosłeś się chwytając w dłoń szalik. Barwy soczystej zieleni...
Wchodząc do sypialni zachowywałeś się bardzo cicho. Jakby zależało Ci na tym, ażeby postać w Twoim łóżku się nie obudziła. Przez siedem długich miesięcy był Twoim przyjacielem. Teraz stał się tylko zwykłą, wykorzystywaną zabawką.
Położyłeś się obok niego. Jego zaspane oczy otworzyły się na chwilę. Patrzyły ufnym wzrokiem. Zielone oczy...
Tej nocy jeszcze raz go wykorzystałeś. On chciał tylko Twojej miłości i zrozumienia. To Ty zmieniłeś jego życie...
Ostatnie spojrzenie na niewielkie ciało, w Twoim łóżku. Stygnące, zielone oczy. Ostatnie co widziałeś...

____
Nie zabijajcie... To moje pierwsze tego typu opowiadanie... [wieeem, kiepskie ;__;]

I przepraszam za błędy ortograficzne i stylistyczne... Sprawdzałam kilka razy, ale bez Worda trochę ciężko się pisze.

Nie miałam pomysłu co do imion... Wybierzcie sobie kogoś.
Post Czw 0:09, 13 Mar 2008
 Zobacz profil autora
Ichigo
Ghost


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Re: Była to jedna z tych nocy, w których nie ma nadziei na ś    

quote:
Originally posted by LadySchokolate
"Stygnące, zielone oczy. Ostatnie co widziałeś..."

Łooo, to mi przypomina końcówkę mojego wiersza @_@ Nie zbyt dobrego wiersza _^_"
Post Czw 16:12, 13 Mar 2008
 Zobacz profil autora

Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Forum Jump:
Skocz do:  

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa).
Obecny czas to Czw 18:00, 25 Kwi 2024
  Wyświetl posty z ostatnich:      


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB: © 2001, 2002 phpBB Group
Template created by The Fathom
Based on template of Nick Mahon
Regulamin