Forum forum o j-rocku Strona Główna
FAQ Profil Szukaj Użytkownicy
Grupy

Prywatne Wiadomości

Rejestracja Zaloguj
Galerie
Chciałbym żebys tu był.
Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat >

Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
forum o j-rocku > Fan Arty, Fan Ficki czyli wszystko co nasze

Autor Wiadomość
Katsumi
Ningyou


Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chaos.

Chciałbym żebys tu był.    

Mój pierwszy fic i pierwszy post na forum. Bry ^^

***
-Uruha, czy ty w końcu zrobisz coś porządnie?!- Warknąłem na drugiego gitarzystę, odstawiając gitarę na stojak i wyciągnąłem paczkę papierosów z kieszonki. Ten matoł trzy razy zerwał dzisiaj strunę i ciągle gdzieś się myli. Mam tego dość.
-Przepraszam.- Blondyn spuścił głowę, rzucił swój instrument obok i wyszedł. Musiałem przyznać, że przez chwilę poczułem wyrzuty sumienia. Choć z drugiej strony, ile można znosić te ciągłe przerywanie prób, bo 'Uruszka chyba dostał chwilowego paraliżu w rękach, o ile też nie w mózgu, i cały czas coś pieprzy'.
-Ok., koniec. Dzisiaj i tak już nic więcej nie zdziałamy.- Zarządził Ruki, mierząc mnie gniewnym spojrzeniem. Reita i Kai od razu ruszyli do wyjścia, mówiąc tylko krótkie 'na razie' i po chwili ich nie było.
-A co ja takiego zrobiłem, jeśli z łaski swojej mógłbyś mi powiedzieć?- Spytałem, przybierając ironiczny ton. Wokalista głośno wypuścił powietrze i spojrzał na mnie, nie odpuszczając uprzedniego przewrócenia oczami w geście rezygnacji.
-Zachowujesz się, jakbyś znał Uruhę od wczoraj. Nie wiesz, że z nim postępuje się nieco łagodniej? Z tego co wszyscy, chyba, zauważyliśmy, ma jakiś gorszy okres, więc wrzuć trochę na luz. Czy ty w ogóle nie masz serca?- Ostatnie pytanie wypowiedział nieco ciszej, tak, że w tym moim, rzekomo nieobecnym, sercu coś zadrżało.
-Taa, może on tak właściwie to ma okres.- Pomimo tego, że słowa Rukiego trochę mnie ruszyły, to nie mogłem sobie darować tej złośliwej uwagi. Ten tylko pokręcił głową ze złością, zabrał swoje rzeczy i również wyszedł. W samotności kończyłem palić papierosa, gdy pojawił się drugi gitarzysta, nie zaszczycając mnie nawet spojrzeniem. Wiedziałem jednak, że nie jest na mnie zły. Było mu przykro, a dla mnie było to stokroć gorsze, niż gdyby zaczął mnie wyzywać.
W milczeniu obserwowałem jak zbiera ze stołu komórkę, dwie kostki do gry i butelkę wody gazowanej. Po chwili jednak odłożył wszystko, spakował gitarę i dopiero po tym wziął cały swój ekwipunek, wraz z instrumentem i przelotnie rzucając na mnie pustym wzrokiem, opuścił pomieszczenie. Po piętnastu minutach w sali prób nie było już nikogo, gdyż ostatni członek zespołu, którym w tym wypadku byłem ja, udał się do domu.

Siedziałem sam, sącząc prawie zimną już herbatę i oglądałem jakiś mało ciekawy program o robalach, których nie było prawie widać. Moje myśli ciągle zaprzątała dzisiejsza sytuacja, która miała miejsce na próbie. Chyba powinienem przeprosić Uruhę. Jak najszybciej.
Pół godziny później stałem już na progu jego mieszkania, zastanawiając się, czy to nie będzie umniejszenie mojego honoru. Zdecydowałem jednak, że leję na tą całą dumę i wcisnąłem guzik obok framugi. Po chwili usłyszałem wolne kroki w środku i zaraz moim oczom ukazała się postać blondyna.
-Cześć.- Spojrzałem na zdziwioną minę mojego rozmówcy i przygryzłem wargę. -Przepraszam.- Prawie wyszeptałem, odwracając głowę gdzieś, w niezbyt określonym kierunku, byleby tylko nie widzieć stojącego przede mną przyjaciela. Pomiędzy nami zaległa pełna napięcia cisza.
-Nie ma sprawy.- Powiedział po chwili i cofnął się kilka kroków wgłąb mieszkania. -Może wejdziesz?- Spytał, a jego twarz, na którą siłą rzeczy musiałem kiedyś spojrzeć, wyrażała zadowolenie, pomieszane z jakąś ... nawet nie wiem, jak to nazwać. Może bezradność? Tak, na twarzy Uruhy było widać bezradność. Nie mogłem mu w tym momencie odmówić, a poza tym i tak nie miałem nic ciekawszego do roboty.
-Chętnie.- Uśmiechnąłem się jakoś mało przekonująco i przekroczyłem próg. Dosyć często bywałem u niego, więc znałem ten dom, jak własny. Rozsiadłem się w salonie, podczas, gdy gitarzysta robił herbatę. To takie banalne, prawda? Jak w jakimś romansidle ... Zaraz, zaraz! Ja i ... Uruha? Nie, nie, nie. Potrząsnąłem gwałtownie głową, a w tym momencie wszedł wyżej wspomniany. Zmierzył mnie pytającym wzrokiem, a ja otworzyłem usta, nie mogąc znaleźć żadnego sensownego wyjaśnienia mojego zachowania.
-Mucha, no, odganiałem ...- Wymamrotałem coś, chyba niezbyt zrozumiale, a mój towarzysz zaśmiał się lekko i postawił przede mną kubek z parującym napojem.
Kolejny zwykły dzień, razem z kimś, z kim po prostu lubisz spędzać czas.

-Dzisiaj nie będzie próby.- Usłyszałem jakoś dziwnie niespokojny głos Rukiego. Od razu mnie to zaniepokoiło.
-Stało się coś?- Spytałem, gdyż wokalista rzadko kiedy czymś się przejmował.
-Uruha ... źle się czuje. Słuchaj, mógłbym zająć ci dzisiaj chwilkę?- Chwilę się zawahał, poczułem, że na prawdę coś jest nie tak.
-Jasne.- Nie pytałem o więcej, bo wszystkiego zapewne miałem się dowiedzieć osobiście.
Po ponad godzinie pojawił się oczekiwany przeze mnie gość.
-Myślę, że powinieneś porozmawiać z Uruhą.- Bez ceregieli przeszedł od razu do sedna sprawy, nie przekraczając nawet progu domu. Spojrzałem na niego pytająco, a po chwili się zreflektowałem i zaprosiłem do środka. Wszedł prosto do dużego pokoju i usiadł na skórzanym fotelu.
-Dlaczego? Przecież już go przeprosiłem i wszystko było ok.- Nie rozumiałem, o co mu chodzi. Stanąłem na przeciwko niego, podpierając się jedną ręką o oparcie kanapy.
-Ty na prawdę jesteś taki ślepy, czy tylko udajesz? Jeśli traktujesz go tylko, jak przyjaciela, to mu to powiedz.- Wydawało mi się, że Ruki jest na mnie zły, jednak nie miałem pojęcia dlaczego. Lekko uchyliłem usta i zapewne wyglądałem jak debil, mierząc go zdezorientowanym wzrokiem.
-Czyli, że on ...- Zaciąłem się, nie będąc do końca pewnym, czy to co chcę powiedzieć przejdzie mi przez gardło. Blondyn patrzył na mnie w lekkim napięciu, a ja nie wiedziałem, co zrobić.
-Aoi, zrób coś z tym, tak się dłużej nie da.- Poradził, wstał z siedzenia i po prostu bez słowa wyszedł.

-Reita, nie wiesz może gdzie jest Uruha?- Spytałem, po usłyszeniu głosu basisty w słuchawce telefonu. -Nie ma go w domu i nie odbiera.
-Skąd ja mam to wiedzieć, człowieku.- Burknął mój rozmówca, a ja tylko westchnąłem i się rozłączyłem. Popatrzyłem na zamazany obraz za przednią szybą samochodu. Deszcz lał jak z cebra, na ulicach nie było żywej duszy, tylko od czasu do czasu na mokrym asfalcie pojawiły się koła jakiegoś pojazdu. Gdzie gitarzysta mógł się wybrać w taką pogodę? Wysiadłem ze swojego auta i pobiegłem szybko pod garaż kumpla, by sprawdzić, czy wziął swoje BMW. Zajrzałem przez okienko, nie zwracając uwagi na fakt, iż moje włosy momentalnie zmieniły się w ociekające wodą strąki. Jak się spodziewałem - pomieszczenie było puste.
Usłyszałem dzwonek telefonu i pospiesznie wyciągnąłem go z kieszeni, wracając do swojego wozu. W butach miałem już istną powódź, chociaż wyszedłem na nie więcej, niż 3 minuty.
-Tak?- Odebrałem, odgarniając z czoła przyklejone kosmyki.
-Aoi, Uruha jest w szpitalu.- Usłyszałem ciepły głos starszej siostry kumpla.

-Chciałbym, żebyś tu był.- Wyszeptałem, pochylając głowę przed granitowym pomnikiem i niedbale otarłem potok łez z policzka.
Post Czw 18:16, 06 Wrz 2007
 Zobacz profil autora
Shizu_
Still Doll


Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod łóżka

   

O moje kochanie się tu zarejestrowało Yellow_Light_Colorz_PDT_07


Je je xd

A co do yaoi'a to ci juz na gg pisałam ^.^
Że mi łezka popłynęła... Yellow_Light_Colorz_PDT_03
Bo Shizu uczuciowa jest Yellow_Light_Colorz_PDT_05
Post Czw 18:22, 06 Wrz 2007
 Zobacz profil autora
Yoko
Superspamer XD


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: civitas kielcensis

   

śliczne TT___TT ale dosc ciezko sie czyta, bo najpierw piszesz w osobie Rukiego, a później w osobie Uruhy, a później w osobie Aoia... popracuj nad tym i będzie gut Yellow_Light_Colorz_PDT_03D
Post Czw 20:16, 06 Wrz 2007
 Zobacz profil autora
Katsumi
Ningyou


Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chaos.

   

Eee Yellow_Light_Colorz_PDT_22
Cały czas jest pisane z perspektywy Aoi'ego ^^

Możliwe, że trochę ciężkie, ale to moja chyba ... 3 jednoczęściówka Kwadratowy
Post Czw 20:20, 06 Wrz 2007
 Zobacz profil autora
Yoko
Superspamer XD


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: civitas kielcensis

   

serio?? Yellow_Light_Colorz_PDT_03D jakoś tak wyczytałam.. Yellow_Light_Colorz_PDT_03D troche to poplątane Yellow_Light_Colorz_PDT_03D
Post Czw 20:39, 06 Wrz 2007
 Zobacz profil autora
Toshiko
Phantom


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

   

no tak troche dziwnie sie czyta, ale mało co sie nie popłakałam na samym końcu (cholera musze sie powstrzymać, bo czytałam to na lekcji i jak by zobaczyli, że rycze to dopiero był by śmiech ><)
Post Pią 9:04, 07 Wrz 2007
 Zobacz profil autora
germanizacja
Położny Rechoczący Pieniek


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 2330
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

   

jaaa, smutne. nie lubię jak jest smutne. bu.
a jak Uruha umarł w końcu?
i samo to, że był w ziemi, pod tym pomnikiem... uh.
Post Pią 19:37, 07 Wrz 2007
 Zobacz profil autora
EmiOffender
Wieszcz Utopii


Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze snów i okolic

   

Jeje a mnie się to płynnie przeczytało, ot!
Mimo, że to takie angstowate, nie przytłacza treścią i schematami 'on-mnie-nie-kocha-idę-się-pociąć' itp. Być może dlatego, że akcja toczy się z perspektywy Aoi'ego. Nie, nie jestem typem osoby, której nie ruszają takie teksty, ale po prostu nie widzę powodu, by płakać ;p A tekst jest dobrze napisany..
Post Wto 16:29, 11 Sie 2009
 Zobacz profil autora

Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Forum Jump:
Skocz do:  

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa).
Obecny czas to Czw 3:47, 25 Kwi 2024
  Wyświetl posty z ostatnich:      


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB: © 2001, 2002 phpBB Group
Template created by The Fathom
Based on template of Nick Mahon
Regulamin