forum o j-rocku :: Przegląd tematu - "Między logiką a uczuciem sprawa" - wiersz
Autor Wiadomość
Cello
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Wto 20:56, 31 Sie 2010    Temat postu:

Pułki są celowe (np. pułki wojska). Mimo wszystko, "Pan Tadeusz" potrafi na długo zatruwać umysł...

Jeśli ktoś ma propozycje poprawy tych felernych 11 wersów (a konkretniej średniówki), to zachęcam do zamieszczania ich.
Aya
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Wto 20:51, 31 Sie 2010    Temat postu: Re: "Między logiką a uczuciem sprawa" - wiersz

Widzę, że to ważny dla Ciebie wiersz... To miło, że dzielisz się z nami czymś takim. Słyszałam gdzieś takie zdanie, że kiedy człowiek przestaje wierzyć w bajki, a zaczyna odliczać zyski i straty, staje się dorosły...

quote:
Originally posted by Cello

Oglądaj z pogardą zdychające pułki,



Chyba p ó łki ;> Ale jeśli to tak specjalnie, to wybacz.

Co do samego wiersza to się nie wypowiem, bo jestem w tej tematyce kompletnie zielona. Użyłeś jednak takiego języka, że czułam się, jakbym czytała jakąś starą pieśń z podręcznika do polskiego ^^"
Cello
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Pon 17:56, 30 Sie 2010    Temat postu: "Między logiką a uczuciem sprawa" - wiersz

Tu mam taki dosyć długi tekst, odgrzebałem w papierach. Pierwszy napisany trzynastozgłoskowiec, nie bić proszę, że momentami może być bardzo nierytmiczny, a w 11 wersach średniówka nie występuje po 7 sylabie (w tej materii jestem laikiem, ale się uczę). A, napisany w tym roku, już nawet nie pamiętam. W zimę jakoś... To tak słowem wstępu.

Ażeby wolności rozwinąć swoje skrzydła,
Porzućże bezecne logiki prawidła!
Ona skutecznie szkarłatne pierze podcina,
A nim zagrzmi potężnie trąba Cherubina,
Poznasz się, że ciążące na Tobie kajdany,
Czynią świat bezsensownym, takim pogmatwanym!
Zrzuć żelazne okucia, uczyń krok milowy,
Myśli racjonalne wybijże sobie z głowy;
Rozkoszuj się powiewem gamy doznań nowych,
Wznieś się na niebiosa nad łanami mórz płowych.
Czerpże ze zdroju serca pełnymi garściami,
Jako dusza przepływa między aniołami...!
Kluczem do mądrości nie może być logika,
Która odrzwia prawdziwych rozwiązań zamyka.
Ona jedynie względne pojęcie Ci daje,
Acz przebrnąć nie pomoże przez czarne rozstaje
Niewiedzy, złożoności wrzechświata istoty,
Naszego jestyjestwa chaotyczne sploty.
A jedynym sposobem na ich rozwiązanie
Jest wbrewlogiczne duszy swojej rozpoznanie;
Wypluj siarczyście wszystkie wyzute regułki,
Leć; Oglądaj z pogardą zdychające pułki,
Wzbij się w wirujące kolorem obłoki
Krąż wokół fantazji, myśli własnej opoki!
Zmyj więc brud wszelki doświadczeniem zostawiony,
Niech kielich uczuć czystych będzie napełniony.
Biorąc bowiem z jego niezmierzonego zdroju,
Wszystkie świtłe bariery zamkniesz w jednym słoju.
Owy, gdy w gorąc wrzucony imaginacji,
Rozpuści się też szybko - koniec mądrych racji!
Nie połykaj więcej gorzkawej, łzawej rosy
Lecz rozprosz wszystkie myśli, jak za ścięciem kosy.
Uwolnij ducha z bezkształtnej wiedzy klatki
Usłysz głosy płaczącej emocyji matki!
Otwórz oko trzecie - co niezauważalne
Może być najważniejsze, nigdy niezbywalne!


Słowem zakończenia, te dobre czasy w których pisałem ten wiersz już minęły. Czasy przekonania o wyższości uczuć nad rozumem. Wszystko się zmieniło i nic nie jest takie samo. Nawet już tych czasów nie chce mi się wspominać, bo to boli. To byłoby tyle w tej materii.

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group